Ciekawostki
Skąd się wzięła jego nazwa?
Nazwę szop pracz zawdzięcza Indianom, którzy tłumacząc na nasz język dosłownie, ochrzcili go mianem “ten który drapie” lub “ten który trze łapami”. Zarówno ich nazwa, jak i nasza aktualna nazwa tego zwierzęcia wiąże się z niesamowicie rozwiniętym zmysłem dotyku szopa i zanurzaniu przez niego swojego pożywienia w wodzie. Wbrew powszechnemu przekonaniu, szopy pracze wcale nie robią tego, aby oczyścić swój pokarm, lecz po to, aby lepiej wyczuć ostre lub inne niebezpieczne kawałki w pokarmie.
Szacunki liczbowe
Obecnie brak jest danych na temat liczebności szopów w Polsce, ale o ich dużej ilości mogą świadczyć liczby odstrzeleń. Aktualnie likwiduje się w ten sposób ok. 4,5 tysiąca szopów rocznie, a mimo to ich populacja wciąż wzrasta. Warto również dodać, że za naszą zachodnią granicą z Niemcami ich liczba przekroczyła już milion osobników.
Szopy budzą z reguły pozytywne emocje. Nie ma się zresztą czemu dziwić, ponieważ są one raczej przyjaźnie usposobione do ludzi, mają uroczy wygląd i należą do inteligentnych zwierząt. Zostały do nas sprowadzone ze swoich naturalnych siedlisk Ameryki Pn. początkowo jako zwierzęta futerkowe i pupile domowe, ale odbyły się również próby ich introdukcji w Europie. Niezależnie czy wprowadzone do ekosystemu celowo, czy też w wyniku ucieczki z hodowli, szopy rozprzestrzeniły się w naszym klimacie bardzo szybko. Ich obecność w Polsce wciąż zaskakuje ludzi, ale niestety nie do końca jest się z czego cieszyć.
Dlaczego szopy są niebezpieczne?
- są nosicielami wielu chorób i pasożytów, groźnych zarówno dla człowieka, jak i dla innych zwierząt
- intensywnie żerują na naszych rodzimych gatunkach ptaków, ale też mniejszych ssaków, płazów czy gadów
- stwarzają konkurencję o pokarm z naszymi drapieżnikami
- powodują duże straty w rolnictwie
Co sprawia, że tak łatwo radzą sobie w naszych warunkach?
Szopy są w stanie przystosować się do życia w prawie każdym miejscu na ziemi. Są wszystkożerne i bardzo pomysłowe – w warunkach mniejszej dostępności pokarmu, szukają go w naszych śmietnikach, a w USA były przypadki, że kradną ludziom jedzenie sprzed nosa. Stwarzają zagrożenie nie tylko dla zwierząt naziemnych, ale również dla tych żyjących wysoko na drzewach oraz w wodzie, ponieważ ten drapieżnik świetnie się wspina i pływa. W zależności od sytuacji mogą zapaść w stan hibernacji zimowej, ale bardzo często funkcjonują normalnie przez cały rok. Nawet nasze rodzime drapieżniki im nie zagrażają, ponieważ nie zdążyły się nauczyć, jak polować na szopy, które podczas ataku stają na tylnych łapkach, stroszy sierść i prycha, odstraszając w ten sposób agresora. W Stanach Zjednoczonych natura ewoluowała razem z szopami, dzięki czemu inne organizmy zdążyły się nauczyć, jak koegzystować z szopami. W naszym klimacie, z perspektywy ewolucji, pojawienie się szopa jest bardzo nagłe i nasze zwierzęta nie miały szans jeszcze przywyknąć do jego obecności i wykształcić chociażby jakieś strategie obronne.po
Bibliografia
https://www.werandacountry.pl/przyroda/zwierzeta-w-naturze/szop-pracz-w-polsce
Felska-Błaszczyk, Lidia, et al. „Szop pracz (Procyon lotor)–gatunek inwazyjny obcy w faunie Polski. Charakterystyka gatunku, wielkość populacji i mechanizmy inwazyjności.” Wiad. Zootech 55.3 (2017): 24-34.
https://turystyka.wp.pl/inwazja-niemieckich-szopow-w-polsce-eksperci-alarmuja-7064245032508320a